Woda ma właściwości penetrujące i w zasadzie każde zalanie zostawia swoje ślady. To, jakie straty ponieśliśmy, zależy od tego, jak długo pojazd znajdował się w wodzie, do jakiego miejsca woda sięgała, czy samochód został zalany zaparkowany na ulicy czy może w trakcie podróży i pracujący silnik zassał wodę, a nawet od rodzaju wody zalewowej, ponieważ inne straty pozostawi czysta deszczówka, a inne mieszanina błota, piasku i przydomowego szamba. Dlatego orzekanie o osuszeniu i wyczyszczeniu to indywidualna sprawa. Takie działania pomogą jedynie w przypadku zalania wnętrza przez deszcz, kiedy zapomnieliśmy zamknąć szybę czy szyberdach. Ale nawet tak niewielkie zalanie wnętrza w przyszłości będzie miało swoje konsekwencje. Najmniejszym problemem będzie korozja prowadnic siedzeń. Kłopoty sprawią skorodowane i zaśniedziałe przewody biegnących wzdłuż podłogi wnętrza samochodu i styki przewodów elektrycznych. Tak więc nawet symboliczna ilość wody rodzi swoje następstwa. 

W przypadku poważniejszego zalania, nawet jeśli silnik nie został uszkodzony, udało nam się osuszyć samochód i pojazd odpala, z wysokim prawdopodobieństwem ciąg dużych kłopotów pojawi się w przyszłości. Dlatego najczęściej po powodziach na rynku samochodów używanych znaleźć można tzw. „okazje”, czyli samochody, których właściciele chcą się szybko pozbyć, póki jeszcze jako tako jeżdżą i na desce rozdzielczej nie wyskakuje choinka kontrolek.

Samo zlecenie osuszenia wnętrza to stanowczo za mało ❗

Żeby samochód przypominał ten sprzed zalania, należałoby: wymienić wszystkie obicia tapicerskie i materiałowe, osuszyć i zabezpieczyć elementy podłogi, drzwi, szkieletu pojazdu, a więc miejsc blacharskich do których sięgała woda. Trzeba byłoby także skontrolować i ewentualnie wymienić elementy elektryczne i elektroniczne, razem z wiązkami przewodów. Powinno się także wymienić wszystkie lampy, skontrolować ilość zanieczyszczeń w silniku, układzie dolotowym, wydechowym i przeniesieniu napędu. 

Taka ilość zleconych napraw sprawia, że najczęściej przekraczają one wartość samochodu w dniu naprawy. Tak naprawdę ubezpieczyciel powinien orzec szkodę całkowitą. 

Jaka jest wartość samochodu popowodziowego na rynku aut używanych ❓

Pojazd popowodziowy powinien mieć cenę złomu. Samochód względnie młody, dobrze naprawiony, przy niedużym podtopieniu, z wymianą wszystkich koniecznych podzespołów, straci średnio na wartości 10-15%. Przy niewielkich szkodach, gdzie nienaruszona zostaje struktura pojazdu, nie orzeka się utraty wartości, ale mowa tutaj o szkodach, a nie typowym zalaniu czy podtopieniu. Tak naprawdę nie istnieją żadne odgórne przepisy, które wskazują, jak oszacować obniżenie wartości samochodu w takim przypadku. W praktyce rzeczoznawcy sądowi, biegli i zakłady ubezpieczeń stosują odpowiednią Instrukcję Określania Rynkowego Ubytku Wartości Pojazdów. Niemniej sprzedający starają się unikać tematu zalania jak ognia, dlatego w ogłoszeniach sprzedażowych ze świecą można szukać takiej wzmianki.

#ProfiAuto #powódź #UżywaneAuto #SamochódPopowodziowy